17 gru 2010

U mnie zawitało już świąteczne drzewko :)

U mnie zapachniało świętami na całego.... jak co roku stanęło żywe drzewko, szkoda że nie czujecie tego boskiego zapachu.... a zdjęcia nie pokazują jego uroku. Przepraszam za nie najlepszą jakość fotki, ale są robione tel. komórkowym (chyba  mi się oberwie za nie od Ani MELLAN, za to że jeszcze nie kupiłam sobie aparatu fotograficznego.... Aniu obiecuję kupię po nowym roku :)
Wszystkich oglądających mój blog serdecznie pozdrawiam i życzę miłego wieczoru:)

U cioci na imieninach...



23 lis 2010

Mikołaje okrąglaczki.....







U Zdzisia na imieninach......








Karteczka zrobiona na błyskawiczne zamówienie na "wczoraj" dla pewnego pana miała być z motywem kwiatowym i tego formatu. Fotki są nie najlepszej jakości, robione tel. komórkowym przy sztucznym oświetleniu i pogoda u nas dziś nie najlepsza  pochmurno i leci mżawka.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających, życzę miłego dzionka:)

19 lis 2010

Z Mikołajem ...przy kominku... :)




Wszystkich odwiedzających serdecznie pozdrawiam :)

14 lis 2010

Deserek do popołudniowej kawusi :)

BEZY
Zgodnie z wczorajszą obietnicą podaję przepis na pyszne beziki:

5 białek
1 szklanka cukru
1 duże opakowanie cukru waniliowego (32g)

Białka ubijamy na sztywną pianę do ubitych białek dodajemy stopniowo oba cukry (ja dzielę na 3 razy)  gdy oba cukry są wymieszane z ubitymi białkami, ubijam dalej cały czas jeszcze przez 7-8  minut wtedy piana robi się bardzo sztywna i nie czuć drobinek cukru.  Dużą blachę wykładam papierem do pieczenia i nakładam łyżeczką kleksy, piekę bezy w temp. 170st. przez 70 do 90 min. w zamkniętym piekarniku. Przepis bardzo łatwy i prosty, nie ma opcji że się nie uda!!!
Są naprawdę pyszne jak i wczorajsze ciasto!!!
                                                                   Życzę smacznego!!!

Karteczek świątecznych ciąg dalszy....




13 lis 2010

Coś na deserek do porannej kawusi

Ciasto z budyniem
Składniki do ciasta:
3 szklanki mąki tortowej
1 szklanka cukru
1 opakowanie cukru waniliowego (16g)
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 kostka margaryny ja używam "Kasi"
5 żółtek
Wszystkie składniki wyrabiamy na jednolitą masę, zdarza się że mąka jest bardzo sucha i ciasto niezbyt dobrze się się wiąże należy wtedy dodać dodatkowo czubatą łyżkę margaryny.
Masa budyniowa:
1 litr mleka
3 opakowania (na 0,5 l) mleka budyniu śmietankowego lub waniliowego bez cukru
Mleko zagotowujemy, do gotującego się mleka dodajemy rozpuszczone budynie i gotujemy jak  budyń, kiedy masa już gęstnieje dosładzamy do smaku. gorącym budyniem zalewamy ciasto wyłożone jabłkami.

Budyń gotuję dopiero gdy mam wyłożoną blaszkę z pierwszą połową ciasta i  jabłkami.

3-4 jabłka kroimy w cienkie plasterki 2-3mm
Ciasto robię w blaszce o wym. 27x35cm którą wykładam papierem do pieczenia (genialny wynalazek), ciasto dzielę na dwie nierówne połówki 2/3 i 1/3, ponieważ jestem wielkim beztalenciem w wałkowaniu ciast a trudno się je wałkuje bo się rozrywa, więc nakładam go małymi kawałkami które rozciągam w rekach większą połowę ciasta wykładamy na dno blachy na ciasto nakładamy jedną warstwę pokrojonych jabłek w plasterki (ważne aby to była jedna warstwa jabłek ponieważ gdy damy grubszą warstwę jabłek ciasto będzie mokre i nie upiecze się dobrze). Na to wylewamy gorący budyń i przykrywamy pozostałym ciastem.
Powinno się piec 40 min w temp. 180 st. < ponieważ ja mam piekarnik gazowy piekę w temp. 190st. 40-50min.
                                                                         Życzę smacznego!!!
Jutro podam Wam przepis na bezy z białek które zostały z dzisiejszego przepisu.
                          życzę miłej nocki
  Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mojego bloga :)

Już coraz bliżej świąt :)









11 paź 2010

Imienino-urodziny mojej mamy

Przedstawiam Wam karteczkę, którą zrobiłam dla ukochanej mamy. Pewnie dziwi Was że zamieszczone zdjęcie przedstawia 10 letnią dziewczynkę. Tak właśnie wyglądała moja mama w 1948 roku. To zdjęcie przysłała mi kuzynka mamy, pierwszy raz mogłam zobaczyć moja mamę jako dziecko, ponieważ w naszych zbiorach domowych nie zachowało się ani jedno zdjęcie z okresu dzieciństwa i młodości mojej mamuśki. Zrobiło ono na mnie bardzo wielkie wrażenie, bo jakbym zobaczyła siebie z tego okresu. Wręczając mamie karteczkę powiedziała: cyt." a dlaczego dajesz mi kartkę ze swoim zdjęciem....." po chwili oniemiała, widząc siebie jako małą dziewczynkę, łezka zakręciła się w oku, była bardzo wzruszona i reszta dnia upłynęła bardzo miło w rodzinnym gronie.

22 lip 2010

Kartki okolicznościowe

...............................